Czy sztuczna inteligencja zgasi nam światło?
Sztuczna inteligencja otacza nas w codziennym życiu, czy tego chcemy, czy nie.
Sztuczna inteligencja otacza nas w codziennym życiu, czy tego chcemy, czy nie. Wiele aplikacji, funkcjonalności, czy wyszukiwarek już ją wykorzystuje, chociażby w modelach uczących się, czy sieciach neuronowych. A co, gdyby zyskała swoją świadomość?
Według Blacka Lemoine, byłego pracownika Googla, już się to stało, a jego model LaMDA dość przekonująco i konstruktywnie wypowiadał się na temat tego, że jest świadomy i powinniśmy traktować go/ją…jak człowieka…
Postanowiliśmy przyjrzeć się tej szansie i/lub zagrożeniu, przyjmując obiektywną skalę: od sztucznej inteligencji jako słodkiego pieska, którego chcesz mieć, do dwugłowej teściowej w ciele T-rexa - to był długi dzień….nie pytajcie:)
Koniecznie zobaczcie jednak nagranie i dajcie znać, czy wzbudza Wasze obawy, czy entuzjazm?
Materiały do nagrania:
Has Lambda become sentient?
Podkast w tym temacie:
Ciekawa biblioteka: https://www.tensorflow.org/ i miejce do pobawienia się w sieć neuronową: https://playground.tensorflow.org/
A to my wg. sztucznej inteligencji dla opisu: “Very detailed pencil sketch of 2 humanoid robots recording a podcast about elearning 2 microphones”.
Tyle mądrych słów padło, ja powiem lżej: 'zbiohakujmy się', pożyjmy i podoświadczajmy ile się da na takich poziomach, na jakich się nie śnilo, zanim jednak wyłączą nam światło 😅 lub zanim w koncu przeniesimy nasze świadomości z ulotnych niedoskonalych ciał na serwer 🙃 kłania się wielka fajna Hyperiona 🦄 (z resztą tematyka bardzo populrna w filmach i grach już dziś)
Ja się nie boję o siebie. Ja się boję o sztukę. Sztuczna inteligencja może ją zniszczyć. Nie dlatego, że będzie doskonała — w to nie wierzę. Dlatego że będzie świetnym rzemieślnikiem robiącym bardzo dobre produkty kulturalne, a ludzie nie będą wiedzieli, czy to shit czy hit. I te produkty będą zawsze genialnego muśnięcia. Oczywiście zawsze będą i tacy, którzy rozpoznają produkt i rozpoznają dzieło sztuki, ale oni są i będą w mniejszości. W końcu z ekonomicznego punktu widzenia nie będzie dzieł tylko produkty, bo większości będzie wszystko jedno. Liczy się i będzie się liczył w przyszłości tylko fun. Przez analogię można odnieść to do eLearningu, architektury, dziennikarstwa, socjologii — szeroko rozumianej humanistyki. Zresztą, problem wyboru już istnieje w skali globalnej. Wejdzie tylko na kolejny level. Ku przestrodze: https://www.youtube.com/watch?v=gJEzuYynaiw
Z innej beczki, pracuję ze sztuczną inteligencją z dzieciakami z młodzieżowego ośrodka socjoterapii na zajęciach z „komputerów” (zawziąłem się, żeby dociągnąć projekt do końca). Pokazuję im: remove.bg i znajdują do niego zastosowanie (niekoniecznie pozytywne). Pokazuję im generator obrazów w Canvie i nie znajdują do tego żadnego zastosowania. Pokazuję im https://www.youtube.com/watch?v=KHMNPjkd5-0 i pragną się tego nauczyć. Czują w tym biznes (niekoniecznie etyczny).
Polecam serdecznie książkę w temacie: Hannah Fry, Hello world jak być człowiekiem w epoce maszyn, Wydawnictwo Literackie (chyba), w każdym razie zielona okładka (jest też audiobook). Może to lektura o bardziej zaawansowanych algorytmach, ale i tak po lekturze przez trzy dni są ciarki na plecach (!), pomimo że to książka popularnonaukowa a nie powieść.