Godzina zero, a ty chodzisz jako uczestnik na salę szkoleniową. Wita cię uśmiechnięty, ogolony i wypoczęty trener, z wieloletnim doświadczeniem w temacie, który jeszcze pół godziny temu popijał latte na mleku sojowym i jadł croissanta….meh, nudaaaa.
W tym odcinku zbieramy nasze doświadczenia z wielu tysięcy godzin spędzonych na sali szkoleniowej i uchylamy rąbka tajemnicy trenerskiego życia od kuchni. Życia, które bardzo często i gęsto usiane jest fuckupem: prowizoryczne stawianie sieci po kablu na 20 kompów, picie z kursantami, spanie z trenerami, brak snu przed szkoleniem, Seicento Van w wersji long w akcji, a czasami to ci nawet gacie pękną, bo podglądałeś uczestników - patotrenerka w czystej formie.
A jakie są Twoje najciekawsze szkoleniowe przygody?
Linki:
Tascam Portacapture X8 https://www.tascam.eu/en/portacapture_x8
Zoomowy obiektyw w akcji - https://www.instagram.com/reel/CgOyF5OtQAo/
Van Neistat - https://www.youtube.com/c/vanneistat/videos
Dla mnie najcięższym przypadkiem szkolenia był uczestnik-psycholog-mundurowy, który nie chciał omówić przypadku (filmu) z meta poziomu trenerskiego tylko uparcie wracał do własnych emocji i odczuć. Był na strasznym kacu i bardzo chciał pokazać, że jest ode mnie mądrzejszy. A była to moja 7 godzina trenerska w karierze (sic!). Ja w pełnym garniturze, ledwo ale skutecznie panujący nad nerwami, z łbem wypełnionym teorią nijak mającą się do rzeczywistości tamtego szkolenia. Uratowali mnie wtedy inni uczestnicy (jego koledzy i koleżanki), którzy go spacyfikowali — kazali iść mu się wyspać.
Jak ktoś mnie zna to wie, że jestem grubasem. Ale miałem też okresy w życiu z serii piękny i zgrabny. Wtedy wchodziłem do sklepu na wyprzedaż i kupowałem sobie ubrania robocze. Normalnie nie było na to szans gdyż nie było rozmiarów. A po okresie piękny i zgrabny wracałem powoli to bycia grubasem, a ciuchy pozostawały. To też doprowadziło do sytuacji, w której podczas szkolenia dla nastolatków spodnie pękły mi na dupie. W pokoju hotelowym miałem na szczęście codzienne dżinsy, w które się przebrałem. Nauczyłem się wtedy jak wprowadzić przerwę ad hoc :)
Wspominki super! widać trend zaczynania w szkoleniach od noszenia kabli, załatwiania internetu i szalonej logistyki :D no i myślenia jak zrobić żeby działało jak nie ma prawa :D ta zadaniowość i wymuszona kreatywność to chyba domena naszego pokolenia Panowie :D doświadczenia kształtują i grubszą skórę i mega większy dystans do siebie :) dzięki!